Przejdź do głównej zawartości

Mateusza, trzeci rozdział

W trzecim rozdziale Ewangelii Mateusz przedstawia nam bardzo ważną postać, rówieśnika (trochę starszego) Jezusa, Jana Chrzciciela. Z powodu odniesień w innych rozdziałach opiszę jego osobę na tyle szczegółowo na ile później będę potrzebował, nie będę się natomiast wdawał w szczegóły, których raczej nie poruszę.

Jan urodził się niedługo przed Jezusem i był ostatnim prorokiem starego porządku, czyli moglibyśmy przyjąć, że przed przyjściem Jezusa. Bóg nie dawał proroka przez ostatnie 400 lat, aż w końcu pojawił się Jan, który wyszedł na pustynię, aby głosić Boże słowo, a lud ze względu na aktualną sytuację polityczną chętnie takiego proroka przyjął.
Mateusz opisując ubiór Jana miał w tym wyraźny cel. Ten ubiór jest niemal identyczny do tego, który miał Eliasz (2 Krl 1:8) i jest to ubiór świadczący o proroku (Za 13:4). A to czym się żywił Jan jest rytualnie czyste, zgodne z Prawem Mojżeszowym. To bardzo typowe dla proroków, że żyli oni ascetycznie i zgodnie z Prawem. Byli bardzo wrażliwi na grzech i wobec niego bardzo radykalni, taki też jest Jan Chrzciciel.
Dlaczego porównanie go do Eliasza i uznanie za proroka jest aż tak ważne? Żeby zrozumieć ten fakt trzeba nam wiedzieć, że Eliasz jest przedstawicielem proroków. Malachiasz mówiąc, że przed Mesjaszem przyjdzie Eliasz zapowiada wielkiego człowieka i proroka, który przygotuje drogę Zbawicielowi. To właśnie Jan przyszedł w duchu Eliasza (Łk 1:17) i to on zrobił pewne przedpole Jezusowi, a pierwsi uczniowie Chrystusa, to właśnie uczniowie Jana Chrzciciela.

NAUKI JANA CHRZCICIELA

 Czytamy, że Jan głosił:

2 «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie».

 Widzimy, że w nauce Jana na pierwszy plan wychodzi nawrócenie. Mówił on, że chrzci dla nawrócenia. Co to właściwie jest to całe "nawrócenie"? Świetnie widać to właśnie w nauczaniu tego ascety. Zauważmy, że głosi on w dwóch fazach. Pierwszą z nich jest odwrócenie się od grzechów i wydanie nowych owoców, czyli dobrego postępowania:

8 Wydajcie więc godny owoc nawrócenia.

Drugim natomiast etapem głoszenia jest ostrzeganie przed potępieniem:

10 Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.

Oraz jak czytaliśmy wyżej - Królestwa Niebieskiego. Nawrócenie się jest wobec tego odwróceniem od grzechów i zaczęciem czynienia dobra. Biblia mówi, że odwrócić się od złego postępowania można w jeden sposób:

16 Mówię więc: Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej. [Ga 5:16; BW]

Postępujemy albo dobrze, albo źle, tertium non datur, jesteśmy albo dzieckiem Boga, albo dzieckiem diabła.

Prawdziwy Chrzciciel

Jan mówił, że przyjdzie Ten, który będzie chrzcił nas Duchem Świętym i ogniem. Co Jan przez to rozumiał?  Wiedział, że to Mesjasz udzieli nam Ducha. Ducha? Czyli właściwie co takiego? Jan widział Ducha jako kogoś (lub coś, o tym będzie w dziale: Apologetyka), kto (co) objawiał(o) ludziom prawdę oraz uzdalniał(o) ich do jej przyjęcia. Duch (ruach), to znaczy również tchnienie, coś, czym Bóg powołuje nas do życia. Kogoś takiego mógł widzieć w Jezusie Jan. Kogoś, kto ma przynieść pełny obraz Boga, objawić nam Bożą wolę oraz przynieść życie. Jan zapowiadał również jedno ważne wydarzenie, a mianowicie Pięćdziesiątnicę, kiedy to Duch Święty został powszechnie wylany, a nad ludźmi pojawiły się języki ognia. Stąd Jan mówił: Będzie chrzcić Duchem Świętym i ogniem.
Temat chrztu jest bardzo rozległym tematem, pozwolę więc sobie skończyć na tym i grzecznie obiecać, że przy okazji innych tekstów rozwinę.

Gniew i ogień

Jak już wspomniałem Jan był Eliaszem, który miał przyjść przed Chrystusem: (patrz: Mt 11:14)

23 Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. [Ml 3:23]

Dzień Pański, czy też Dzień Jahwe - utożsamiany przez Biblistów z dwoma wydarzeniami. Jednym z nich jest przyjście Jezusa na świat, innym jest ponowne przyjście Jezusa na świat (Paruzja). Nie wiem, czy pamiętacie o podwójnych wypełnieniach proroctw, o którym mówiłem w jednym z poprzednich rozdziałów? Otóż sądzę, że Dzień Jahwe mówi właśnie o obydwu z nich, z małym tylko zastrzeżeniem - nie chodzi o same narodziny Jezusa, a cały pobyt na ziemi. Jezus nie tylko przyniesie sąd na końcu czasów, ale przyniósł go już wtedy. Jednak w jaki sposób? Poprzez swoją naukę! Wszystko, co powiedział Jezus nas obowiązuje, sądziło nas będzie Jego słowo.

19 A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. [J 3:19] (por. J 12:48)

O tym też mówi Jan Chrzciciel, że Jezus:

12 Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».

Ostrzega też, że:

10 Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.

Mówienie więc o przyjściu na świat Jezusa jako o dniu napawającym pewną grozą nie jest więc bezzasadne, Paweł podkreślał niejednokrotnie, że dla czyniących nieprawość przyjście Jezusa nie jest wcale dobrą wiadomością. Jednak Dobra Nowina polega na tym, że Chrystus nas wybawia z tego grzechu i wystarczy przyjąć Jezusa za swojego Pana. Jan mówi o gniewie (Mt 3:7) związanym z sądem i naszym postępowaniem i mówi też o ogniu.

Ogień w rozumieniu Biblijnym rzadko kiedy jest czymś niszczycielskim i złym. Często w Biblii jest przedstawiony jako narzędzie Boga do oczyszczania i próby. Jan prawdopodobnie mówił w kontekście oczyszczania. Cóż takiego w Biblii jest oczyszczane ogniem? Drogocenne kruszce! Czy to znaczy, że mamy jakąś wartość? Absolutnie nie! To znaczy, że ogromną cenę Jezus za nas poniósł i obchodzi się z nami w sposób adekwatny do ceny. Chrzest ogniem więc odnosi się między innymi do wypalania naszych sumień.

Chrzest Jezusa

Jezus oczywiście nie potrzebował chrztu, a na pewno nie chrztu nawrócenia, ponieważ był bezgrzeszny (patrz: 2 Kor 5:21, Hbr 4:15, 1 P 2:22). Obmywanie się w wodzie z nieczystości również moralnych, było dla Żydów czymś normalnym. Tak samo w historii ludu wybranego Jan na pewno nie zapomniał o potopie, w którym woda była znakiem oczyszczenia świata z wszelkiej niegodziwości i ratunku wiernych Bogu. Trudno mi powiedzieć skąd u Jana pomysł Chrzczenia, był on jednak pełen ducha i zaczął robić coś, co nakazał mu Bóg. Piotr pisał:

19 W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu, 20 niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę. 21 Teraz również zgodnie z tym wzorem ratuje was ona w chrzcie nie przez obmycie brudu cielesnego, ale przez zwróconą do Boga prośbę o dobre sumienie, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. [1 P 3:19-21]

Autor listu do Hebrajczyków odwołując się do Hebrajskiego rozumienia oczyszczenia przez wodę, pisał:

21 Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, 22 przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą. [Hbr 10:21-22]

Widzimy, że ma to pewne Starotestamentalne uzasadnienie, woda jest źródłem życia i oczyszczenia. Czym powinien być więc chrzest? Powinien on być pełnym oddaniem siebie i swojej pracy Panu, tak jak Noe oddał swoje działania Bogu, nawoływał on do nawrócenia, podobnie jak i Jan. My zanurzając się w śmierci Chrystusa po przez śmierć nie tylko przyznajemy się do Jezusa, ale podejmujemy w pełni świadomą decyzję postępowania tak jak on nam nakazywał.

Mówi się, że określenie:

16 A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody.

Świadczy o tym, że Jezus nie wyznawał swoich grzechów i po prostu wyszedł z wody. Co zakłada, że grzechy wymieniano po chrzcie. Długo też w ten sposób wyglądała spowiedź. Była możliwość jednej spowiedzi podczas chrztu i Ojcowie Kościoła zgadzali się, choć niechętnie na jeszcze jedno wyznanie grzechów, ale o historii spowiedzi może kiedy indziej i w innym dziale. Dlaczego więc Jezus przyjął chrzest? Przede wszystkim dlatego, aby pokazać, że my jako Jego uczniowie tym bardziej powinniśmy to zrobić - przyjąć chrzest. Chrzest, który w sensie Janowym ma być naszą decyzją odwrócenia się od grzechów, a w sensie nadanym przez Jezusa ma być zanurzeniem się w Jego śmierci, a więc własna śmierć, po to, aby móc zmartwychwstać w Chrystusie i żyć.

POMAZANIEC

Jezus chrztem rozpoczął swoją działalność, podobnie jak my chrztem rozpoczynamy swoje nowe życie, zostawiając za sobą swoje stare ja. Podczas chrztu na Jezusa zstąpił Duch Święty w cielesnej postaci (Łk 3:22) gołębicy. Jezus stał się pomazany przez Ducha Świętego. Zstąpił na Niego:

Duch Pański,
duch mądrości i rozumu,
duch rady i męstwa,
duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.
[Iz 11:2]

Głos z nieba

Bóg przyznaje się do swojego dzieła. Wszystko działo się zgodnie z Jego wolą, więc na świadectwo wszystkim wokół rozległ się głos z nieba mówiący:

«Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie».

Wypełniając tym kolejne proroctwa. Niektórzy zastanawiają się czy głos ten był słyszalny dla ludzie. Sądzę, że zdecydowanie tak. W opisanych przez Ewangelistów dziejach Jezusa trzy razy zdarzyło się, że Bóg mówił z nieba, wierzę, że słyszalnym głosem. Pozostałe omówię gdy przyjdze na nie czas. Teraz jednak chciałbym abyśmy zobaczyli słowa Piotra, który wspomina to tak:

16 Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni świadkowie Jego wielkości. 17 Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. [2 P 3:16-17]

Piotr był naocznym świadkiem od samego początku od Chrztu Jezusa, kiedy to Bóg oficjalnie powołał Go do służby i był przy nim całą drogę (oprócz męki i ukrzyżowania co również omówię w swoim czasie).
Damian Biczyk

Cytaty z Biblii w przekładzie Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 2003.

Komentarze