Przejdź do głównej zawartości

Mateusza, drugi rozdział

Mamy kolejny rozdział i pojawia nam się pewna postać, którą może nie będziemy się zajmowali zbyt długo. Mianowicie Herod, można powiedzieć, że był on dobrym władcą, ludzie go szanowali, pomagał ludowi. Potrafił nakarmić swój lud, gdy głodował, czy ulżyć mu w cierpieniu przez zniesienie podatków. Takie oblicze Heroda jest nam nieznane, ale warto odczarować trochę Heroda. Pokazując, że to był też człowiek.
Jednak Jezus mówi, że jest tylko jeden Dobry. Herod poza tym był przesiąknięty żądzą władzy i z upływem lata, to narastało. Zabił nawet swoich bliskich, żeby nie objęli jego tronu. Miał on na sumieniu wielu ludzi, a poddani zaczęli się bać jego paranoi.
Teraz wyobraźmy sobie co mógł mieć taki człowiek w głowie, gdy usłyszał: "Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon". Rozkazał by zabić każdą osobę, która mogłaby się okazać tym Królem. Nie prowadzę teraz apologetyki, ale pokuszę się o krótką wstawkę apologetyczną:

Nie ma żadnych przesłanek historycznych (poza Biblią), że rzeź małych dzieci w Betlejem miała miejsce, przez co niektórzy zarzucają tej sytuacji nieprawdziwość. Jednak trzeba sobie uświadomić, że było to miasto, które nie powalało swoją liczebnością, a ilość zabitych dzieci bibliści szacują na 30-50. Oczywiście, to jest ogromna zbrodnia, ale żałoba mogła objąć jedynie miasto, ewentualnie okolice. Nie każde zdarzenie zostało oddane na piśmie, nie jest to jednak powód dla którego miałoby to nie zajść.
Czasem zarzuca się Bogu, że nie ostrzegł rodziców innych dzieci w Betlejem, a mógł to przecież zrobić. Tylko, że takie rozwiązanie rodzi kilka problemów, a podstawowym z nich jest fakt, że Herod słysząc, że nie znaleziona ani jednego takiego chłopca - wpadłby w szał i ofiar pomnożyłyby się dziesiątki razy. Czytając o Herodzie wiemy, że był to człowiek zdolny do takich czynów, a nawet wydaje się to najprawdopodobniejszą jego reakcją. Wyrżnięcie wszystkich dzieci w Judei, nie jest dobrą perspektywą. 

 Chcę przedstawiać rzetelne informacje, więc nie będę dociekał czym takim była ta gwiazda. Jednak spróbuję prosto i szybko wyjaśnić co to byli za ludzie i dlaczego zwrócili uwagę na to zjawisko na niebie. Być może było ono na tyle spektakularne, że trudno było nie zwrócić uwagi, ale musiało być też coś, co sprawiło, że zaczęli to interpretować. Ewangelista dosłownie nazywa ich magami, tak nazywało się pogańskich, wysoko postawionych astrologów. Byli to ludzie bardzo wykształceni. Jest oczywiście szansa, ze znali Pisma i wyczytali w nich o takim zjawisku i dlatego za nim podążali, jednak prawdopodobnie nie podobali się Bogu ze względu na swoje praktyki i właśnie poprzez astrologię wyruszyli za gwiazdą. Bóg niejednokrotnie wykorzystywał złe praktyki ludzi do pełnienia Swojego planu i nawrócenia tych ludzi.
Jednak niegłupim byłoby się zapytać: Dlaczego poganie mieli oddać Jezusowi hołd?
Żydzi chociaż mieli nadzieję, że przyjdzie na świat Mesjasz, to nie mogli pogodzić się z faktem, że jest to Jezus. Nie wyobrażali sobie wielkiego Króla, który rodzi się w ubóstwie, później bardzo sprzeciwiali się działalności Jezusa, natomiast właśnie poganie przyjęli go jak Króla i Zbawiciela (patrz: dary). To świetna wiadomość jaką Bóg nam przekazuje. Zbawienie jest dostępne dla wszystkich ludzi, nie tylko dla Żydów.


Uczeni w Piśmie wiedzieli gdzie ma narodzić się Mesjasz, który według ksiąg Starego Testamentu miał zostać wielkim Królem. Cytują proroctwo Micheasza:

1 A ty, Betlejem Efrata, 
najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! 
Z ciebie mi wyjdzie 
Ten, który będzie władał w Izraelu, 
a pochodzenie Jego od początku, 
od dni wieczności. [Mi 5:1]

Powiedziałem, omawiając poprzedni rozdział, że Dawid jest niejako celebrowany. Warto wspomnieć, że Betlejem, to miejsce urodzenia również Dawida, największego króla Izraela! Bardzo ważne, by zobaczyć, że Jezus faktycznie wyszedł z rodu Dawida, bo jako taki był zapowiadany Mesjasz.

Co przynieśli w darach owi magowie? Zauważmy, że Biblia nie podaje nam liczby magów. Są głosy, że było ich 12, są głosy, że było ich 3. Jednak jeżeli chodzi o dary, są one wymienione, były to trzy dary: złoto, kadzidło i mirra.
W wielu kościołach zwraca się uwagę na symbolikę, ja też to zrobię, ale pokrótce:

Złoto - dar dla Króla.
Kadzidło - dar dla kapłana.
Mirra - dar dla kogoś, kto miał umrzeć.

Postanowiłem podać symbolikę tych darów dlatego, że one idealnie odzwierciedlają to kim jest Jezus. W Biblii jest mało przypadków, jeżeli dary są wymienione, to mają one pewną symbolikę, podobnie jak liczby. Biblia jest bogata w symbole szczególnie zauważalne dla Żydów. Fakt, że Jezus miał umrzeć i że jest Królem - jest powszechnie znany, nie będę się może tym zajmował, przynajmniej tutaj. Jednak opowiem co to znaczy, że Jezus jest Kapłanem. Co oznaczało, nie wdając się w szczegóły, że złożył ofiarę za ludzi. Dawniej, to właśnie kapłani byli odpowiedzialni za składanie ofiar za grzechy ludu.

Dalej Józef dostaje od Boga sen, nie jest to pierwsza taka sytuacja w jego życiu. Poza tym bardzo często Bóg objawiał się ludziom w snach. Oczywiście, to forma Bożego objawienia, sny same w sobie nie są prorocze, a przypisywanie im mocy, może okazać się dla nas niebezpieczne. Jedak, jeżeli Bóg objawia się we śnie, nie należy tego bagatelizować i przyjąć prorocze słowo, tak jak zrobił to Józef. Miał uciec do Egiptu. Tak też spełniły się słowa Proroka Ozeasza:

1 Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, 
i syna swego wezwałem z Egiptu. [Oz 11:1]

Wielu biblistów łapie się za głowę widząc, że Mateusz przypisuje takie teksty Mesjaszowi. Niektórzy przypisują Mateuszowi lekką nadgorliwość. Ja się z nimi nie zgadzam. Niektóre proroctwa mają kilka spełnień i nie jest to niczym nadzwyczajnym. Bóg może przez swoje jedno słowo dotknąć wielu ludzi, którzy są w różnych momentach w swoim życiu. Bóg może dać proroctwo, które spełnia się niemal od razu, po czym czeka na swoje dalsze spełnienie.

Herod, widząc, że mędrcy, których wysłał nie przychodzą (zaalarmowani przez Boga) wpadł w gniew. Kazał zabić wszystkie dzieci w Betlejem i okolicy. Mateusz widzi tutaj wypełnienie kolejnego niepojętego dla biblistów proroctwa:

18 Krzyk usłyszano w Rama, 
płacz i jęk wielki. 
Rachel opłakuje swe dzieci 
i nie chce utulić się w żalu, 
bo ich już nie ma. (patrz: Jr 31:15)
(Tutaj pierwsze spełnienie proroctwa również jest inne)

Pobyt Jezusa w Egipcie przypomina nam moment ucisku ludu wybranego za czasów Mojżesza, do którego Jezus w Ewangelii często jest porównywany, który wyrwał swój lud z niewoli Egipskiej. Tutaj autor również to robi, w sposób oczywisty odnosząc się do:

19 Pan powiedział do Mojżesza w Madian: «Wracajże do Egiptu, gdyż umarli wszyscy ci, którzy czyhali na twe życie». 20 Wziął Mojżesz swą żonę i synów, wsadził ich na osła i powracał do ziemi egipskiej. Wziął też Mojżesz ze sobą laskę Boga. [Wj 4:19-20]


Mateusz na końcu rozdziału umieszcza Jezusa w Nazarecie, gdzie się wychowuje i dorasta do 30 roku życia. Gdy będę omawiał Ewangelię wg. Łukasza, napiszę więcej skąd taka przerwa w historii Jezusa.
Damian Biczyk

Cytaty z Biblii w przekładzie Tysiąclecia, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 2003.

Komentarze